Trudno dziś w Polsce o porozumienie, bo wymaga ono elementarnego zaufania do siebie, tymczasem jedna ze stron sporu przyjęła za metodę postępowania krzewienie nieufności. Nie można budować zgody na zafałszowanej wizji przeszłości, przyjmując za jej patronów postaci, które nie rozliczyły się ze swojego życiorysu i na zaufanie ogółu nie zasługują. Oto bodaj kluczowe tezy postawione w trakcie debaty „Czy jesteśmy skazani na konflikt”, zorganizowanej 21 kwietnia w rezydencji Belweder w Warszawie przez Centrum Zimbardo ds. Rozwiązywania Konfliktów WSIiZ oraz Fundację Pułaskiego.


Od lewej: Zbigniew Pisarski, gen. rez. prof. Stanisław Koziej, prof. Andrzej Zybertowicz, dr Paweł Kowal, Paweł Zalewski, dr Katarzyna Stasiuk, dr inż. Maciej Milczanowski.

Autorem pierwszej tezy był Paweł Zalewski – polityk Platformy Obywatelskiej, były parlamentarzysta i europoseł. Autorem drugiej – prof. Andrzej Zybertowicz, socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, doradca społeczny prezydenta RP Andrzeja Dudy. Konfrontacja przekonań obu panelistów spowodowała, że dyskusja, którą z czasem śledziły online nawet setki internautów, nabrała prawdziwych rumieńców. Nie znaczy to jednak, że przypominała wymiany zdań toczone każdego tygodnia w polskich mediach – z reguły agresywne, często banalne. Uczestnicy spotkania wpisali się w konwencję nadaną jej przez organizatorów – Zbigniewa Pisarskiego, prezesa Fundacji Pułaskiego, oraz dra Macieja Milczanowskiego – lidera Centrum Zimbardo ds. Rozwiązywania Konfliktów WSIiZ, kierownika Katedry Bezpieczeństwa Wewnętrznego tej uczelni – i spróbowali wskazać warunki (okoliczności) nie tyle zapewniające zupełne wygaszenie coraz gorętszego sporu społeczno-polityczno-prawnego (co nie jest raczej możliwe i chyba nie jest potrzebne), ile umożliwiające obniżenie jego temperatury. Po to, aby mógł się on stać kreatywny i mobilizujący do działania na rzecz dobra wspólnego, a nie destrukcyjny, a przez to potęgujący zagrożenia (bo umysły sobą bez opamiętania zaprzątnięte nie dostrzegają zjawisk wokół nich, a te bywają – jak dziś w naszej części świata – niebezpieczne).



Jak można zmniejszyć płomień dzisiejszego sporu?

Z kolejnych wypowiedzi uczestników debaty jasno wynikało, że jej temat jest dla nich bardzo ważny. Wszyscy przedstawili propozycje mogące – w ich mniemaniu – przyczynić się do ostudzenia obecnego konfliktu w Polsce.

Gen. rez. prof. Stanisław Koziej z Uczelni Łazarskiego, były wiceminister obrony narodowej i b. szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, mówił o trzecim czynniku (instancji zewnętrznej wobec uczestników konfliktu), który powinien czy też mógłby spełnić funkcję mediacyjną w sporze. W roli tej widział świat nauki, nieco sceptycznie traktując media, które nazbyt zbliżyły się do stanowisk polityków. Wspominał też o roli obowiązującego prawa jako punkcie odniesienia.

Dr Paweł Kowal – politolog z Polskiej Akademii Nauk, były wiceminister spraw zagranicznych, poseł i europoseł, lider partii Polska Razem – przedstawił kilka warunków dla obniżenia temperatury sporu, z których dwa wydają się najważniejsze: cierpliwość (pewne procesy muszą się wypalić, aby zmiana mogła nastąpić) oraz kultura polityczna. W kontekście obu tych czynników zachęcał do napisania podręcznika o kulturze prowadzenia sporów, efektywnego rozwiązywania konfliktów – z przykładami rodzimymi i zagranicznymi.

Paweł Zalewski z kolei stwierdził, że ważne jest, aby dekodować techniki socjotechniczne fałszujące prawdziwy obraz wydarzeń. W tym punkcie zgodny był z nim prof. Zybertowicz. Zaznaczył jednak, że trzeba wspólnie i nawzajem dekodować takie techniki u przeciwników politycznych i pozostawiać odbiorcom osądy i oceny.

Dr Katarzyna Stasiuk, psycholożka reprezentująca Centrum Zimbardo ds. Rozwiązywania Konfliktów WSIiZ, przedstawiła wyniki swych badań ankietowych. W badaniach tych respondenci zostali poproszeni o wyobrażenie sobie zwolennika PiS i napisanie pierwszych skojarzeń dotyczących tej osoby. Następnie badani zostali poproszeni o zrobienie tego samego w odniesieniu do wyobrażonego zwolennika PO lub Nowoczesnej. Badanie było anonimowe, respondentów proszono tylko o zadeklarowanie, którą z tych partii popierają. Analiza ujawniła istnienie stereotypów w ocenach zwolenników przeciwnych partii, jednak – co optymistyczne – pomimo anonimowości wypowiedzi, nie były one agresywne, w przeciwieństwie do niektórych komentarzy i wypowiedzi pojawiających się w mediach lub Internecie i wyrażanych przez przedstawicieli obu stron sporu.

Zachęceni zatem do okazania swego rodzaju empatii zwolennikom opcji politycznej innej niż ta, którą sami popierają, uczestnicy badania dostrzegali w adwersarzach ludzi zasługujących na szacunek. Mimo więc, że jest to niewątpliwie trudne – obniżenie temperatury dzisiejszego konfliktu w Polsce nie jawi się jako niemożliwe.

Obawy prof. Zimbardo i deklaracje uczestników debaty

Druga część debaty służyła wymianie poglądów panelistów i przysłuchujących się im licznie przybyłych gości. Padły przykłady wieloletnich konfliktów: grecko-tureckiego na Cyprze (b. ambasador Wojciech Lamentowicz) i w Afganistanie (ambasador Piotr Łukasiewicz). Pierwszy – po ponad 40 latach – wydaje się dogasać. Drugi wręcz odwrotnie. W obu przypadkach można powiedzieć, że dzieje się tak dzięki, mimo lub wskutek interwencji sił zewnętrznych. Rozwiązanie sporu w każdym społeczeństwie wymaga zatem osobnego podejścia. Bez wątpienia jednak warto ten trud podejmować, aby dotknięta konfliktem zbiorowość nie pogrążyła się w nim całkowicie.

To z troski o to właśnie z pomysłem warszawskiej debaty wystąpił prof. Philip Zimbardo, znakomity amerykański psycholog społeczny, inicjator tak doniosłych w historii wiedzy o człowieku eksperymentów, jak stanfordzki eksperyment więzienny, prywatnie mąż znanej psycholożki polskiego pochodzenia Christiny Maslach. Mimo bardzo wczesnej pory w Kalifornii, gdzie mieszka, za pośrednictwem Skype’a połączył się z uczestnikami spotkania i podzielił swoimi obawami co do kondycji polskiego społeczeństwa. Jego zdaniem, zamieniło ono uwarunkowaną historycznie determinację do walki z wrogami zewnętrznymi na wewnętrzną walkę polityczną. Sytuacja ta przypomina wyniszczający konflikt w rodzinie. Profesor życzył Polakom uporania się z dzielącym ich sporem.

Na koniec debaty wszyscy paneliści podkreślili wagę tego typu spotkań. Niektórzy nie kryli, że wręcz zaskoczył ich poziom merytoryczności dyskusji, w której wzięli udział. Zarówno z ich strony, jak i ze strony osób z widowni padły pod adresem Centrum Zimbardo ds. Rozwiązywania Konfliktów WSIiZ deklaracje wsparcia i dalszej współpracy.

mm, lb, ks, tw

Zobacz wideo >>>

W mediach na ten temat:

Paweł Kowal: trzeba postawić na kompromis, a nie wymachiwanie szabelką

Jak załagodzić trwający w Polsce konflikt? Debata Centrum Zimbardo
Jak uspokoić polityczny konflikt w Polsce? DEBATA Fundacji Pułaskiego i Centrum Zimbardo