6 kwietnia 2009 roku w łańcuckim Zamku odbyło się seminarium naukowe "Jaka ma być reforma szkolnictwa wyższego?". Gościem honorowym seminarium była Pani Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Prof. Barbara Kudrycka. Organizatorem seminarium był Samodzielny Zakład Badań nad Szkolnictwem Wyższym WSIiZ w Rzeszowie. Kieruje nim dr Andrzej Rozmus. Zaraz po seminarium wywiad z nim przeprowadzili wysłannicy portalu Studentcafe.pl Łukasz Mazur i Arkadiusz Maciejowski.

Czas kryzysu gospodarczego jest dobrą porą na mówienie o potrzebie wzrostu nakładów na programy badawcze w szkolnictwie wyższym?

– Są ekonomiści, którzy mówią, że w związku z kryzysem powinniśmy wydawać na coś, co przyniesie zysk w przyszłości. Akurat badania i projekty badawcze przynoszą zysk nie bezpośrednio po realizacji. Czasami tak, ale generalnie raczej w przyszłości. Czyli jest to inwestycja jak najbardziej trafiona. Możemy oczywiście wydać na kolejne emerytury dla górników, ale nie jest to dochodowe dla budżetu państwa. Szereg projektów UE nastawionych jest teraz na działalność praktyczną. Poprawiają one sytuacje osób na rynku pracy. Dają szanse na wyjście z tej trudnej sytuacji, czyli właśnie paradoksalnie na takie projekty powinniśmy teraz wydawać pieniądze.

Najpilniejszym problemem polskiego szkolnictwa wyższego jest finansowanie projektów badawczych?

– Finansowanie projektów badawczych jest kluczowym problemem dzisiejszego szkolnictwa wyższego dlatego, że szkoły wyższe działają w otoczeniu konkurencyjnym. W związku z tym konkurują nie tylko o studentów, których jest ze względów demograficznych coraz mniej, ale konkurują również o środki finansowe. Ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego przyjęło strategie ograniczania finansowania badań naukowych. W rozwiniętych gospodarkach, w Stanach Zjednoczonych w Japonii, w Wielkiej Brytanii struktura finansowania badań naukowych, jest zupełnie inna niż w Polsce. Większą część zdecydowanie finansuje gospodarka. Projekty kluczowe finansowane są przez biznes, przez firmy. W Polsce natomiast ta struktura jest odwrotna, tzn. większość kluczowych badań o charakterze chociażby naukowym, finansowanych jest przez rząd. W strategii zmian finansowania nauki jest właśnie zbliżenie się do modelu amerykańskiego. Dla uczelni jest to wyzwanie, aby zbudować mechanizmy zachęcania przedsiębiorców do tego by inwestowali w naukę i projekty. Mamy to szczęście, że w 2004 roku weszliśmy do Unii Europejskiej, gdzie olbrzymie środki lokowane są w badaniach, więc ta pula jest na tyle duża, że można z niej skorzystać. Problemami są oczywiście procedury i równe traktowanie szkół wyższych.

Jak Pana zdaniem wpłynęłoby na szkolnictwo wyższe skrócenie drogi do kolejnych tytułów naukowych?

-Warto skracać. W projektach minister Kudryckej jest uproszczenie znaczne procedury habilitacyjnej, bo z tym jest problem. O ile od roku 1990 można powiedzieć, że znacznie wzrosła liczba doktorów, to wzrost liczny doktorów habilitowanych jest na takim samym poziomie przy znacznym wzroście liczby studentów. Bo w 1990 roku mieliśmy 400 tys. osób studiujących a teraz mamy blisko 2 mln. Wydawałoby się, że liczba habilitacji także powinna rosnąć, jednak procedura jest utrudniona. Na przykład osoby, które mają już pracę czekają bardzo długo na kolokwium habilitacyjne. W nowej uproszczonej procedurze nie będzie kolokwium i nie będzie trzeba książki publikować. Każdy będzie mógł sprawdzić na bieżąco czy już jest w stanie aplikować o stopień naukowy doktora habilitowanego, bo sobie sam może policzyć punkty. Każdy będzie mógł wybrać sobie moment, w którym chce przystąpić do hablitacji. Nie będzie to uwarunkowane przez uczelnie w dowolny sposób.

Reforma powinna dotyczyć także programu kształcenia studentów?

-Tak. Zarówno programu jak i sieci kierunków. W Polsce mamy około 120 kierunków. To jest znaczne poszatkowanie dyscyplin. Rewolucja w programach pojawi się w momencie wprowadzenia w Polsce Krajowych Struktur Kwalifikacji. To wymusi zmiany, bo teraz jest tak że bardzo często uczelnie kształcą na potrzeby rynku pracy, którego nie ma. Jeżeli mam kadrę to kształcę, mam chętnych kształcę. Ale teraz pytanie gdzie ci chętni znajdą swoje miejsce pracy i to jest problem. Myślę, że to się zmienia od kilku lat. Ten trend jest widoczny, szczególnie w sektorze niepublicznym. Jednym z elementów zmian szeroko rozumianych będzie patrzenie na efekty i jakość kształcenia z punktu widzenia również rynku pracy.

Rozmowę przeprowadzili Łukasz Mazur i Arkadiusz Maciejowski z portalu Studentcafe.pl.

Zobacz film z Seminarium
Przeczytaj relację z Seminarium w Łańcucie

Przeczytaj relację ze spotkania Minister B.Kudryckiej ze studentami WSIiZ