Można było przegryźć figę lub nerkowca… Ba, nawet zrobienie głupiej miny było w całkiem dobrym tonie. Koła naukowe i organizacje studenckie działające na WSIiZ prześcigały się w zachętach i konkursach. Wszystko po to, aby przyciągnąć do siebie nowych członków.

A wszystko to działo się podczas II Dnia Otwartego Kół Naukowych i Organizacji Studenckich (zob.film), jaki odbył się na WSIiZ, w czwartek 6 listopada.

Jeśli organizatorzy martwili się o frekwencję ze strony studentów (a i młodzieży ze szkół średnich – bo i taką spotkaliśmy), szybko mogli przestać.

– Chwilami to było jakieś studenckie tsunami – usłyszeliśmy na jednym ze stoisk – Fala za falą…

Żeby znów po chwili można było chwilę odsapnąć. Chwilę… dokładnie tak, bo potem od stoiska do stoiska, przesuwały się kolejne liczne grupy młodzieży.

Widać też było, że koła naukowe i organizacje studenckie na WSIiZ rzeczywiście mają sporo do zaoferowania. Studenci w nich działający mają pomysł na to co i jak robić, żeby ci, których uda się im do siebie przyciągnąć, już po pierwszym spotkaniu nie myśleli o zmianie zainteresowań.

„Palą faję za fają…”

Już od wejścia do Klubu Akademickiego rozchodził się dziwny, choć przyjemny zapach.

– To tam – pokazuje nam drogę do stoiska Paweł – U „badaczy obcych kultur”. Można sobie "buchnąć" faję…

Chwilami to właśnie stoisko (Koła Naukowego Instytutu Badań nad Cywilizacjami), było dość mocno oblegane.No dobrze, też od razu rozwiejemy niezdrową ciekawość. W egzotycznej fajce znajdowało się – według tych, którzy próbowali – „coś tam z… banana.” W każdym razie nic zdrożnego!

Zresztą jeśli ktoś nie miał akurat ochoty „podymić”, mógł sobie przegryźć np. suszonego daktyla. Tak czy siak, na stoisku wiało egzotyką…

Oko tam, gdzie nos…

Ci, którym się od bananowego dymu „coś” porobiło (a przynajmniej tak im się zdawało), wędrowali czasem od razu na stoisko pasjonatów fotografii. Tam można było strzelić do obiektywu najgłupszą nawet minę. Po obróbce cyfrowej, jeszcze bardziej „sponiewierany” własny wizerunek wędrował na ich własną skrzynkę e-mailową.

Właściwie na każdym stoisku konkurs gonił konkurs… Było coś dla pasjonatów informatyki i Internetu, „ścisłomyślnych” – jak nazwała miłośników matematycznych zagadek Agata, a nawet dla tych, których kręcą ubezpieczenia i bankowość.

Członkowie tego ostatniego koła rozpisali nawet konkurs na swoje „logo”. Czy były jakieś propozycje, nie wiemy… Wiemy za to, że wielu dość mocno intrygowały leżące na stoliku elektroniczne termometry – konkursowe nagrody (?).

– No tak, teraz brać kredyt, to trzeba sobie najpierw temperaturę zmierzyć – odezwał się tuż za nami czyjś zjadliwy głos.

No, może… albo przynajmniej go ubezpieczyć. Tak czy siak, studenci ze Studenckiego Koła Ubezpieczeń i Bankowości sporo o tym wiedzą. I co chyba najważniejsze, swoją wiedzą chętnie dzielą się z innymi.

Szansa dla maruderów

I tak od stoiska do stoiska… Propozycje wszystkich kół nie pozostawały bez echa. I dobrze! I o to właśnie chodziło.
Podczas II Dnia Otwartego zaprezentowało się w sumie 15 kół naukowych i 4 organizacje studenckie. Ci, którzy nie byli… niech żałują!

Jednak dla wszystkich "kołomaniaków" klamka oczywiście jeszcze nie zapadła… Zawsze można znaleźć coś dla siebie, „klikając” chociażby tutaj albo tutaj.

Brać, wybierać!