Setka, off, efekt, surówka, biała, time code – takim reporterskim żargonem zespół przygotowujący Fakty TVN posługuje się na co dzień. Pojęcia te dobrze poznali także uczestnicy spotkania z Renatą Kijowską, reporterką TVN, które odbyło się 11 czerwca 2014 roku w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

– Spotkanie z Państwem jest dla mnie onieśmielające, bo dużo czytałam o Państwa Uczelni. Gratuluję znakomitych osiągnięć naukowych oraz miejsc w rankingach szkół wyższych – powiedziała na wstępnie Renata Kijowska.

Spotkanie ze studentami Dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz uczniami szkół ponadgimnazjalnych nosiło temat „Dziennikarstwo telewizyjne: słowo plus obraz”.

– Dziennikarz telewizyjny musi myśleć przede wszystkim o obrazem, czyli jak tekst newsa pokazać widzom na ekranie. Nawet fantastyczna, gorąca informacja bez obrazu w telewizji nie ma znaczenia – powiedziała reporterka TVN.

W trakcie spotkania obecni poznali każdy z etapów pracy nad informacją telewizyjną. Sprawą najważniejszą jest wybór tematu, który musi być ważny, aktualny, ciekawy i wyjątkowy. Później trzeba jak najwięcej się w danej sprawie dowiedzieć. Źródeł informacji jest wiele: informatorzy, agencje, informacje od widzów, praca, internet, radio.

– Kolejnym krokiem przygotowania informacji do wieczornych Faktów jest umówienie rozmówców na „setki”, czyli ich wypowiedzi. Zwykle w trzyminutowym materiale dobrze jest mieć około sześciu różnych osób – wyjawiła Renata Kijowska. Wspomniała, że niezwykle istotne w tej pracy są także: dobra współpraca z operatorem, szacunek do ludzi i dyscyplina. – Tu naprawdę każda sekunda ma znaczenie, bo program informacyjny nie jest z gumy. Ma wyznaczony konkretny czas. W telewizji nie może być mowy o jakikolwiek, nawet kilkusekundowych opóźnieniach – kontynuowała reporterka.

Po przywiezieniu zdjęć i wypowiedzi przychodzi czas na obejrzenie wszystkiego i zaznaczeniu time code’ów, czyli wskazaniu, w której części surowego materiału (surówki) znajdują się konkretne wypowiedzi. – Montaż jest sztuką rezygnacji i wyboru – powiedziała Renata Kijowska. – Ale zazwyczaj jest tak, że z każdego tekstu można usunąć 20% słów, czyniąc go tym samym bardziej atrakcyjnym i ciekawszym – dodała. Potem nagrywa się podkład lektorski, czyli tak zwany „off” – głos reportera, którego jednak nie widać. Tekst ten jest ilustrowany obrazem, najlepiej zawierającym „efekt”, czyli jakieś naturalne dźwięki otoczenia. – Kiedy na przykład robię materiał o jakiejś demonstracji, dobrze jest użyć dźwięku jakiejś syreny czy wybuchu petardy – opowiadała dziennikarka.

Reporterzy przygotowują też tekst podprowadzenia, które czytane jest ze studia przez osobę prowadzącą Fakty. – To jest tak zwana „biała”. Nazwa tego pojęcia ma długi rodowód i dotyczy czasów, w których używano jeszcze papieru i wiadomości były podzielone na dwie części. Kartka biała zawierała tekst podprowadzenia czytanego ze studia, a kartka zielona tekst reportera z materiału – wyjaśniła reporterka TVN.

Ostatnim, ale z uwagi na zbliżającą się godzinę emisji Faktów najbardziej stresującym momentem dnia pracy jest ostateczny montaż, z którego powstaje ostateczny materiał. – Tu naprawdę walczy się o każdą sekundę i każdy fragment. Często podejmuje się dramatyczne wybory. Pamiętam, jak kilka dni temu umawiałam na setkę pewnego dyrektora, który specjalnie dla mnie zgodził się przyjechać w umówione miejsce w niedzielę. Przeznaczyliśmy na to łącznie ze dwie godziny. A ostatecznie z materiału musieliśmy jego wypowiedź usunąć, bo się już nie zmieściła w czasie – zdradziła Renata Kijowska.

Reporterka radziła też, jak zacząć pracę w telewizji. – Najpierw zaczepcie się w miejscu, w którym można dużo pisać. Pisanie uczy zwięzłego i ładnego wyrażania myśli. Jak ktoś umie ładnie pisać, to szybko nauczy się też ładnie mówić. A jak ktoś umie ładnie mówić, to zarówno radio, jak i telewizja stoi przed nim otworem – radziła reporterka TVN.

Po spotkaniu otwartym odbyły się także warsztaty ze studentami Dziennikarstwa i komunikacji społecznej.
Spotkanie z Renatą Kijowską jest częścią projakościowego projektu, który kierunek Dziennikarstwo i komunikacja społeczna WSIiZ realizuje ze środków wygranych w konkursie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego na najlepszy program studiów o profilu praktycznym. Kierunek ten zdobył drugie miejsce w Polsce w tym prestiżowym konkursie i nagrodę pieniężną w wysokości miliona złotych na dalszy rozwój i podnoszenie jakości kształcenia.

– Ministerstwo doceniło unikatowość i innowacyjność stosowanych w naszej Uczelni rozwiązań. Przyznane środki w wysokości miliona złotych zostaną wykorzystane na dalsze podnoszenie jakości kształcenia – wyjaśnia dr Maciej Ulita, Prodziekan WSIiZ ds. kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna.

W ramach tego projektu odbyły się już spotkania z Marcinem Mellerem, felietonistą "Newsweek Polska" oraz prowadzącym "Dzień Dobry TVN" z TVN oraz inspektorem dr. Mariuszem Sokołowskim, rzecznikiem prasowym Komendanta Głównego Policji.