"Współczesny rynek pracy potrzebuje coraz więcej osób o solidnej, bazowej wiedzy socjologicznej i dodatkowych, specjalistycznych, eksperckich umiejętnościach" – rozmowa z dr Małgorzatą Lorenc-Szpilą, dziekan Wydziału Zamiejscowego WSIiZ w Tyczynie.

– Socjologia – kierunek studiów przejęty wraz z całą Wyższą Szkołą Społeczno-Gospodarczą w Tyczynie – po raz pierwszy znalazła się w tym roku w ofercie rekrutacyjnej rzeszowskiej Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania. Biorąc pod uwagę pierwszą turę rekrutacji – jaki to będzie, pani zdaniem, debiut?

– Jestem dobrej myśli. W ramach tyczyńskiej uczelni mieliśmy w kilku ostatnich latach problem z naborem na I rok studiów dziennych. Teraz wiele wskazuje na to, że taki rok zostanie utworzony. Są już także, podobnie jak w minionych latach, dziesiątki kandydatów na studia zaoczne, a przecież przed nami jeszcze prawie cały miesiąc drugiej tury rekrutacji.

– WSIiZ, podobnie jak inne nowoczesne uczelnie w kraju, stara się dostosowywać swoją ofertę do potrzeb dynamicznego rynku pracy. Zapotrzebowanie tego rynku na socjologów utrzymuje się, rośnie, spada?

– Zapotrzebowanie na socjologów – teoretyków, pracowników naukowo-dydaktycznych utrzymuje się, podejrzewam, od lat na podobnym poziomie. Studia socjologiczne zawodowe i magisterskie są prowadzone w Polsce przez publiczne uczelnie rangi uniwersyteckiej i niektóre szkoły niepubliczne, a w wymiarze licencjackim – także przez wybrane szkoły zawodowe. Takie placówki od czasu do czasu uzupełniają swą kadrę o nowych adeptów socjologii, z tym że coraz częściej poszukują osób już ze stopniem doktora.
Współczesny rynek pracy potrzebuje natomiast, jak sądzę, coraz więcej osób o solidnej, bazowej wiedzy socjologicznej i dodatkowych, specjalistycznych, eksperckich umiejętnościach. Dlatego w ramach naszych studiów licencjackich oferujemy kilka specjalności, z których studenci danego roku wybierają z reguły jedną lub dwie – w zależności od ich zainteresowań, liczebności rocznika, ale też obserwowanego czy spodziewanego zapotrzebowania rynku pracy.

– Jakie specjalności oferowane są kandydatom na socjologię w tym roku?

– Tegoroczny pakiet specjalności obejmuje socjologie: komunikowania społecznego, organizacji i zarządzania (te specjalności przez kilka ostatnich lat cieszyły się największą popularnością), także pomocy społecznej, bezpieczeństwa publicznego i socjologię administracji (to z kolei specjalności, które oferujemy w związku z rosnącym zapotrzebowaniem na specjalistów w zakresie szeroko rozumianego bezpieczeństwa, świadczeń społecznych i sprawnego administrowania różnymi dziedzinami życia). Najnowsza specjalność to socjologia społeczności wirtualnych. Powstała z inspiracji prorektora WSIiZ, prof. Jerzego Chłopeckiego, i w odpowiedzi na coraz większe znaczenie Internetu w naszym życiu, a tym samym na rosnącą potrzebę poznania specyfiki różnych grup internautów.

– Jest chyba jeszcze nowsza specjalność – pedagogika socjologiczna?

– To w rzeczy samej absolutna nowość, różniąca się od pozostałych specjalności tym, że przedmioty specjalistyczne występują w ramach tych studiów już od pierwszego semestru. Kto zatem zapisze się na tę specjalność, ma absolutną gwarancję, że – jeśli zostanie ona utworzona – będzie studiował właśnie ją. W przypadku tradycyjnych studiów licencjackich wybór specjalności następuje pod koniec trzeciego semestru, a specjalistyczne przedmioty są włączane do programu od semestru czwartego.

– Jest zapotrzebowanie na socjologów – pedagogów?

– Kraje najbardziej zaawansowane cywilizacyjnie, np. skandynawskie, przodują w zakresie innowacyjności gospodarek, aktywności zawodowej swych obywateli m.in. dzięki temu, że tamtejsze społeczeństwa kształcą się praktycznie non stop. Każdego roku w różnorakich kursach, studiach uczestniczy co trzeci, co czwarty dorosły mieszkaniec Finlandii, Szwecji, Danii. Żyjący zaś dziś dużo dłużej emeryci chętnie uczestniczą w zajęciach prowadzonych przez instytucje edukacyjne spod znaku „uniwersytetu trzeciego wieku”. Po prostu przyzwyczajeni do aktywności poznawczej w okresie pracy zawodowej, po przejściu na emeryturę nie przestają być ciekawi świata. Proces edukacji, kształcenia, organizowania czasu wolnego dotyczy więc ludzi w każdym wieku. Wymaga w związku z tym rozpoznawania ich zróżnicowanych potrzeb, zainteresowań, także tendencji na rynku pracy. Wymaga też stosowania metod kształcenia właściwych ze względu na wiek słuchaczy. Pedagogika socjologiczna to zresztą specjalność utworzona m.in. z myślą o osobach trapionych rozterką: czy mają wybrać socjologię, bo interesują je procesy społeczne, funkcjonowanie zbiorowości ludzkich, czy może pedagogikę, bo chcieliby mieć bezpośredni wpływ na kształtowanie członków wspomnianych zbiorowości, a przez to procesów, jakim te grupy podlegają.
Wydaje się, że ludzie z takimi dylematami mogą spełnić swe ambicje w zawodzie tzw. tutora. Znaczenie tego zawodu czy wręcz instytucji rośnie na świecie właśnie w związku ze wzrostem popularności edukacji ustawicznej oraz aktywnego spędzania czasu. Tutor to opiekun, który pomaga uczniom, studentom, osobom w dojrzałym wieku rozpoznać ich potrzeby, zainteresowania, następnie zaś możliwie najefektywniej kształcić się i dokształcać, a także po prostu spędzać czas…

Polska też takich ludzi już potrzebuje?

– Polska nie ma innego wyjścia. Polacy muszą się dokształcać, a ludzie, którzy by im w tym pomagali, będą lada moment równie niezbędni jak prawnicy, doradcy finansowi, pracownicy biur podróży. Staną się nieodzownym składnikiem sfery usług, która dominuje w krajach najbardziej rozwiniętych. Proszę zresztą zwrócić uwagę na fakt, że także inne specjalności oferowane przez nas na studiach socjologicznych mają w większości charakter – że tak powiem – usługowy. Kto będzie potrafił analizować zachowania, preferencje, zwyczaje społeczności wirtualnych, będzie przydatny nie tylko w zajmujących się tą populacją instytucjach badawczych, ale też w działach marketingu, firmach PR-owskich i reklamowych docierających do odbiorców za pośrednictwem Internetu. O pracę w takich podmiotach, ale też firmach i redakcjach pozainternetowych, mogą z powodzeniem zabiegać także absolwenci socjologii komunikowania społecznego. Kto zaś pozna zasady administrowania, zarządzania – także w zakresie bezpieczeństwa publicznego, pomocy społecznej – będzie jako socjolog bardzo przydatny w instytucjach zajmujących się tymi sferami życia.

To studia licencjackie, a co ze studiami II stopnia? Niebawem mury uczelni opuszczą magistrzy z ostatniego naboru na tyczyńską wtedy jeszcze socjologię magisterską?

– Mam nadzieję, że wraz z ich odejściem odzyskamy uprawnienia do prowadzenia studiów II stopnia. Stosowny wniosek został już pozytywnie zweryfikowany przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego i przekazany Państwowej Komisji Edukacyjnej. W trakcie najbliższego semestru, najdalej dwóch, PKA powinna wydać w tej sprawie decyzję. Jak już wspomniałam, liczymy, że będzie pozytywna i że nasi licencjaci będą mogli już niebawem kontynuować studia socjologiczne w macierzystej uczelni.

Redakcja Portalu