Studia przyszłości – czyli co studiować, by dobrze zarabiać?

P. Drucker (ekspert z zakresu zarządzania) stwierdził, że ”najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie". Sporo osób myśli, że ukończenie renomowanej uczelni i przyszłościowego kierunku doprowadzi ich do sukcesu oraz wielkich pieniędzy. Nic bardziej mylnego. Sam A. Einstein twierdził, że rzeczą ważniejszą od wiedzy jest wyobraźnia. Humanista nigdy nie będzie wybitnym inżynierem, nawet po ukończeniu Uniwersytetu Harvarda. Dlatego tak ważne jest, aby nie patrzyć tylko na to, który kierunek jest przyszłościowy, lecz zwracać także uwagę na własne zainteresowania i pasje.

By zostać ekspertem w wybranej branży, nie wystarczy ukończyć właściwy kierunek studiów, trzeba rzeczywiście interesować się tematem. Stwierdzenie „rób to co lubisz” ma istotne znaczenie. To właśnie zainteresowanie, dociekliwość i zaangażowanie powodują, że wybrana branża przestaje mieć przed nami tajemnice. Jeśli nasza praca będzie dla nas także hobby, będziemy ją wykonywać z satysfakcją, a nie z przymusem, będziemy zgłębiać wiedzę z własnej chęci i potrzeby, a nie „oddelegowania”, a wtedy czas sprawi, że autoinwestycja się zwróci.

„Nie od razu Rzym zbudowano”
Co roku Hays Poland publikuje raport na temat wynagrodzeń i trendów na polskim rynku pracy. W oparciu o treść Raportu można sprawdzić jaka branża jest obecnie dobrze opłacana, na jakiego rodzaju specjalistów jest zapotrzebowanie na rynku oraz jakie są minimalne i maksymalne wynagrodzenia oferowane w zależności od stanowiska. Weźmy dla przykładu osoby o kwalifikacjach z zakresu Finansów i Rachunkowości. Zgodnie z raportem za rok 2013 średnie wynagrodzenia brutto są następujące: Analityk finansowy – 6 000 zł, Kontroler finansowy – 8 000 zł, Księgowy – 4 500 zł, Samodzielny księgowy – 7 500 zł, Kierownik ds. finansowych – 17 000 zł, CFO – 30 000 zł itd. Wszystkie te liczby wyglądają całkiem dobrze, ale czy dane stanowisko będziemy obejmować od razu po ukończeniu studiów? Odpowiedź brzmi – nie. Studia dają nam kompleksowy pakiet wiedzy, szanse na lepszą przyszłość, ale to od nas zależy, czy i jak je wykorzystamy. "Do sukcesu nie ma żadnej windy, trzeba iść po schodach". Tylko Ci, którzy rozumieją wartość samokształcenia i ciężkiej pracy, są cierpliwi i wytrwali w dążeniu do osiągnięcia własnych celów mają szanse osiągnąć sukces.

Wybór kierunku, czyli co jest rzeczywiście ważne?
Jak wspomniano wyżej nie należy wybierać kierunku sugerując się wyłącznie trendem panującym na rynku pracy, czy też opiniami znajomych. W mediach często napotykamy informację o kierunkach zamawianych oraz o tym, że na rynku zawsze będzie zapotrzebowanie na dobrych informatyków i inżynierów. Czy to oznacza, że tylko nauki ścisłe są gwarancją sukcesu? Prawda jest taka, że zawsze brakuje specjalistów tam, gdzie wykonywanie zawodu wymaga eksperckiej wiedzy, którą oferują kierunki mniej popularne, często o trudnym programie studiów. W rezultacie wybieramy te łatwe, a dopiero po ich ukończeniu uświadamiamy sobie ile straciliśmy. Uczelnie starają się sprostać wymaganiom rynku udoskonalając ofertę studiów m.in. poprzez rozszerzenie skali korzyści wynikających z wyboru uczelni i kierunku studiów (np. jedno czesne dwa dyplomy, praktyki za granicą, studia w języku angielskim, międzynarodowe certyfikaty itp.). Paradoksalnie często atuty te są niedoceniane przez studentów, ponieważ wymagają one poświęcenia większej ilości czasu i ciężkiej pracy, a nikt nie chce się przemęczać. Studia anglojęzyczne zwiększają szanse zarówno na międzynarodowym jak i krajowym rynku pracy, ale w momencie dokonywania wyboru niestety nie każdy to rozumie. Anglojęzyczny kierunek Finanse i rachunkowość [w ofercie dostępny jest także kierunek Finanse i rachunkowość po polsku] oferowany przez Wyższą Szkołę Informatyki i Zarządzania z siedzibą w Rzeszowie umożliwia zdobycie kwalifikacji, potwierdzonych uzyskaniem certyfikatu CIMA – brytyjskiej organizacji, która zrzesza ekspertów z branży finansów i rachunkowości na całym świecie. Osoby, które już w momencie wyboru kierunku mają świadomość, że tylko ciężka praca doprowadzi ich do sukcesu zawodowego mają szanse wzbić się na szczyt o wiele szybciej niż te, które dopiero po ukończeniu studiów zrozumieją, że przecież można było już od początku zadbać o tworzenie własnej przyszłości.

Brak pasji hamuje rozwój
Dość popularna jest prawda – rób to, co kochasz, a pieniądze same przyjdą. Pasja sprawia, że zgłębiamy temat dzień za dniem, nie bo dlatego, że musimy, lecz dlatego, że chcemy wiedzieć więcej. Dzięki temu zyskujemy przewagę nad innymi. Nie ma takiej dziedziny, która byłaby bezużyteczna. Na rynku poszukiwane są zarówno osoby z kwalifikacjami z zakresu nauk humanistycznych jak i ścisłych. Najwięcej szans mają jednak Ci, dla których praca jest też hobby. Humanista, który studiuje informatykę zdobędzie wiedzę, ale pracując w zawodzie nie będzie szczęśliwy, co z oczywistego powodu „zablokuje” jego drogę na szczyt. Jako dyrektor ds. rozwoju, przyjmując osobę do pracy zwracam szczególną uwagę na to, czy jest ona zainteresowana tematem, czy tylko posiada kierunkowe wykształcenie w danym zawodzie. Osoby z pasją i dużymi ambicjami mają o wiele większe szanse na zatrudnienie, ponieważ wiem, że to nie ja będę musiała ingerować w ich ciągły rozwój, lecz one same będą dbać o to być lepszym i móc szybko awansować.