Osoby z wyższym wykształceniem zarabiają już w Polsce – przeciętnie – ponad 5,1 tys. zł brutto miesięcznie! Dysproporcje między nimi a osobami bez dyplomów wyższej uczelni, sięgają już czasem grubo ponad 100 proc.

Różnica np. między osobami z wyższym wykształceniem a tymi tylko z maturą, przekroczyła już 2,2 tys. zł.
Czyżby więc zaczynało być wreszcie normalnie?! Owszem, ale…

Sceptyków nie brakuje

„Podstawówka… liceum… studia… I wszystko na nic!” – tak czasem mawiają ci, którzy mimo zdobycia dyplomu wyższej uczelni, zarabiają poniżej swoich oczekiwań. Według nich, w Polsce ludziom mniej wykształconym nadal powodzi się znacznie lepiej, niż tym z wyższym wykształceniem.

Zwracają też uwagę, że przytaczane ostatnio przez media dane, to w końcu jedynie statystyki, średnie! A z tymi średnimi… wiadomo jak to bywa!

Narzekaczy – z każdym wykształceniem – oczywiście nie brakuje i brakować nigdy nie będzie. Zapominają oni jednak o kilku ważnych sprawach… Przede wszystkim zaś o tym, że poprzez swoje utyskiwania – paradoksalnie – punktują oni samych siebie! Za błędne decyzje przy wyborze drogi edukacyjnej, a później również zawodowej…

"Papier” się liczy, ale…

Nie każde bowiem wyższe wykształcenie, stwarza w naszym kraju szansę na szybki awans płacowy. Przepustką do „lepszego” życia nie jest już w Polsce byle jaki „papier”, byle jakiej wyższej uczelni! Tylko w niektórych sektorach polskiej gospodarki, płace ludzi z „papierem” wyższej uczelni, są czasem nawet ponad dwa razy większe, od płac gorzej wykształconych pracowników.

Wybierając więc swoją przyszłą uczelnię, młodzi ludzie powinni zwracać uwagę na to, czy nie tylko podąża ona „z duchem czasu”, ale być może nawet go nieco wyprzedza.

Nie mogą się bać zmian i wyzwań!

Może właśnie dlatego w rzeszowskiej WSIiZ, przytaczanym ostatnio statystykom raczej nikt się specjalnie nie dziwi. W ofercie edukacyjnej tej uczelni nie sposób znaleźć kierunku, czy specjalizacji, które nie byłyby – mówiąc oględnie – na czasie! Ba, nie byłyby perspektywiczne!

Prawdą jest oczywiście to, że dysproporcje w zarobkach różnią się także w zależności od regionu kraju! Inne są na Podkarpaciu, inne zaś – w bardziej rozwiniętej ekonomicznie – zachodniej Polsce.

I na to jednak WSIiZ znalazł receptę – od początku postawiono tu na aktywność i mobilność: tak studentów, jak i kadry naukowej. Stąd właśnie m.in. wielokulturowość środowiska akademickiego – na uczelni studiują ludzie z całego niemal świata – kilkadziesiąt aktywnie działających kół naukowych, starty studentów w międzynarodowych i prestiżowych konkursach…

Także zapoczątkowany w Polsce przez WSIiZ, proces konsolidacji szkół wyższych – rzeszowska uczelnia jest współzałożycielem dwóch innych: w Krakowie i Zamościu – okazało się strzałem w dziesiątkę, także z punku widzenia samych studentów. Stworzyło im bowiem warunki dla ich twórczego „wyszalenia się” w środowiskach akademickich różnych miast i pozwala nabywać takie umiejętności, które pomogą im lepiej i drożej „sprzedać” się w późniejszym życiu zawodowym.

Trudno się więc dziwić, że po takim przetarciu absolwenci rzeszowskiej WSIZ z mniejszym sceptycyzmem podchodzą do niektórych statystyk… Choćby takich, jak te odpowiadające na pytanie, czy opłaca się zdobywać wyższe wykształcenie.

Bo się opłaca! Trzeba tylko wiedzieć co studiować i gdzie…