17 marca 2009 roku w siedzibie Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie odbyła się debata otwarta "Co z tym kryzysem?". Jednym z jej uczestników był prof. Jan Winiecki. Zapraszamy do zapoznania się z wywiadem, udzielonym tuż po zakończeniu debaty. Przeprowadzili go dziennikarze serwisu Studentcafe.pl, Łukasz Mazur i Arkadiusz Maciejowski.
– Ekonomista powiedziałby odwrotnie. W sytuacji kryzysowej czyli takiej, w której następują zwolnienia mamy więcej ludzi, którzy szukają pracy np. w sektorze budownictwa wspomnianym w pytaniu. Krzywo położona klepka czy posadzka mogłaby mieć miejsce częściej w okresie wysokiej ekspansji i gwałtownego poszukiwania rąk do pracy, niż w okresie kryzysu. Kryzys powoduje to, że pracownicy dokładają staranności aby pracować lepiej jakościowo, niż wtedy kiedy wszyscy ubiegają się aby do nich przyszli.
A czy kryzys może uderzyć w szkolnictwo wyższe, powodując np. zmniejszenie liczby chętnych do rozpoczęcia studiów?
– Ja bym powiedział, że środkiem poprawy własnej sytuacji na rynku pracy jest generalnie wykształcenie, wiec nie sądzę żeby w jakiś sposób szczególny miał dotknąć sektora wykształcenia wyższego.
W jaki sposób kryzys może bezpośrednio oddziaływać na zwykłego studenta?
– Wydaje mi się że możliwości są raczej pośrednie. Student najczęściej raczej nie pracuje więc w związku z tym i tak się nie finansuje. Tak więc może odczuć kryzys np. poprzez problemy rodziców z utratą pracy albo gdy jest spadek lub stagnacja produkcji i płace nie rosną. I z tego punktu widzenia pośredni wpływ na studenta niewątpliwie jest i on będzie mniej czy bardziej wyraźny, np. kieszonkowe będzie mniejsze. Mam nadzieje, że rzadsze będą przypadki kiedy okaże się, że nie stać studenta na opłacenie czesnego, ale jak sądzę, to są wydatki cięte w ostatniej kolejności.
Dla studentów wyjeżdżających do pracy za granicę ważny jest kurs złotówki. Przewiduje Pan jakieś większe zmiany jej kursu w najbliższych miesiącach?
– Kursy walutowe zmieniały się na przestrzeni dwóch ostatnich lat. Najpierw zloty się wzmacniał, czyli inne waluty taniały a w tej chwili jest odwrotnie. Osobiście, choć nie mam do tego danych które pozwoliłyby mi to potwierdzić, podejrzewam że wielkie spadki złotego raczej mamy już za sobą. Złoty na pewno w dłuższej perspektywie będzie się wzmacniał, niemniej jednak kwestia dotyczy tempa w jakim to się będzie działo. Taka jest normalna sytuacja każdego kraju średnio rozwijającego się, który dogania tych wyżej od siebie rozwiniętych.
Rozmawiali dziennikarze portalu Studentcafe.pl.
Zapraszamy również do przeczytania relacji z debaty oraz odwiedzenia strony internetowej, na której można
