Już w 1918 roku polscy nauczyciele upominali się o to, aby szkoły nie urabiały uczniów na potrzeby danego systemu społeczno-politycznego. Niestety do dziś ten apel nie został spełniony, a mija prawie 100 lat od jego sformułowania – mówił prof. Śliwerski podczas wykładu w Sali Senatu Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

29 marca odbyło się wyjątkowe spotkanie z profesorem Bogusławem Śliwerskim – wybitnym specjalistą w obszarze pedagogiki i szkolnictwa, przewodniczącym Komitetu Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk. Wygłosił on wykład pt. „Współczesne zmiany w polskiej edukacji okiem eksperta”, a tuż przed nim był gościem dnia w porannej audycji Radia Rzeszów.

Profesor rozpoczął wykład od rozróżnienia kwestii polityki i edukacji. Ta pierwsza ma charakter mechanistyczny, cechuje ją dążenie do utrzymania władzy, cynizm, co jest niezbędne do skutecznej realizacji celów politycznych. Dla edukacji największą wartością jest natomiast wolność. To ona umożliwia rozwój intelektualny, wymianę i ścieranie się różnych poglądów, wychowywanie w duchu obywatelskim. Oba te obszary charakteryzuje więc różnica fundamentalnych założeń, co ma swoje konsekwencje:

Edukacja, której brakuje wolności, zamienia się w politykę. Zamiast poszukiwania prawdy, pojawia się dążenie do kłamstwa i manipulacji, które pozwalają na realizację celów politycznych.

Profesor w swoim wykładzie przedstawił historię procesu kształtowania się polskiej szkoły i myśli pedagogicznej po 1989 roku. Chociaż na początku reformatorom przyświecały szczytne i ambitne idee, jak upodmiotowienie ucznia i jego rodziców, ustanowienie kontroli społecznej nad szkołami, decentralizacja systemu szkolnictwa, samorządność placówek – szybko jednak zostały one porzucone (jak twierdzi profesor Śliwerski, zaczynając już od 1993 roku). Zamiast tego dominują doraźne i centralistyczne działania partii, co jednak rodzi patologie:

Nie należy edukować uczniów na budowniczych systemu jak to było za PRL, a wychowywać człowieka autonomicznego społecznie i moralnie. Przecież żadna szkoła czy uczelnia nie kształci opozycji antypaństwowej, ale specjalistów i ekspertów. Tymczasem ten obszar stale chce się kontrolować, przez co ulega upolitycznieniu.

Z tego powodu – jak twierdzi Profesor – polskie szkolnictwo obciążone jest różnymi formami autorytaryzmu: neoliberalnemu, postsocjalistycznemu czy konserwatywnemu. Rodzaj autorytaryzmu zależy od charakteru partii, która w danym momencie sprawuje władzę i kontroluje szkolnictwo.

A przecież szkoła powinna być dla dzieci, a nie dla partii. Szkoły nie są własnością państwa, tylko należą do obywateli, którzy płacą podatki. Właśnie dlatego powinny podlegać społecznej kontroli, a nie urzędnika z Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Profesor w trakcie wystąpienia poruszył także wiele innych kwestii, takich jak: brak społecznego poparcia dla idei demokracji, likwidacja gimnazjów czy problem arogancji władzy. Chociaż obraz polskiego szkolnictwa w wystąpieniu Profesora rysował się ponuro, to przekonywał on, że możliwa jest jego zmiana, jednak niezbędny jest powrót do wartości sformułowanych na początku transformacji ustrojowej.

Po wykładzie nastąpił czas na pytania. Dotyczyły one m.in. zbliżającego się strajku nauczycieli, zbyt wielkiego przeciążenia programów szkolnych, alternatywnego nauczania oraz roli rodziny w procesie edukacyjno-wychowawczym. Wśród zgromadzonej publiczności pojawił się także głos polemiczny. Na wszystkie pytania i wątpliwości Profesor udzielił wyczerpujących odpowiedzi.
Po spotkaniu istniała możliwość zakupu publikacji Profesora oraz otrzymania autografu autora. Wszyscy zainteresowani tematyką szkolnictwa mogą – oprócz sięgnięcia po literaturę opracowaną przez Profesora – śledzić również jego blog

Filmowy zapis wykładu
Galeria z wydarzenia