Czy Zachód powinien udzielać wsparcia dyplomatycznego i ekonomicznego Ukrainie oraz czy zaangażowanie w sytuację na wschodzie leży w polskim interesie – na te i inne pytania odpowiadali prelegenci debaty „Czy warto pomagać Ukrainie?, która odbyła się 29 kwietnia 2015 roku w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

Kwestia Ukrainy zniknęła już z czołówek europejskich mediów, ale zagrożenie ze strony Rosji istnieje nadal – mówił prof. Bohdan Hud, Dyrektor Instytutu Integracji Europejskiej Uniwersytetu Lwowskiego. Jego zdaniem Ukraina potrzebuje pomocy finansowej aby się reformować i jednocześnie walczyć z rosyjską agresją, jednak to od samych Ukraińców zależą zmiany w kraju. Społeczeństwo dojrzało do tych zmian, ale elity polityczne chyba jeszcze nie – przyznał.

Europa jako główne zagrożenie postrzega migracje z Afryki Północnej, ale jak pokazuje historia, prawdziwe zagrożenie dla Starego Kontynentu nadchodziło zawsze ze wschodu – stwierdził prof. Jan Pisuliński, historyk z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Według niego wsparcie dla Ukrainy to nie tyle zwykła pomoc zagraniczna, co inwestycja w przyszłość Polski i Unii Europejskiej – dodał wskazując na przykład pomocy udzielanej Polsce przez Niemcy przed naszym przystąpieniem do NATO i UE.

Polska doskonale nadaje się do reformowania ukraińskiej armii – oznajmił z kolei gen. Tomasz Bąk, przytaczając współpracę polskich i ukraińskich wojskowych podczas szeregu misji zagranicznych. W jego opinii Ukraina nie potrzebuje dostaw broni, ale właśnie profesjonalnego szkolenia wojskowych. W Polsce jest dużo doświadczonych osób, które odeszły już z wojska, a mogłyby sprawować funkcje doradcze dla ukraińskiej armii – podkreślił.

Organizatorem debaty był Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej w Rzeszowie.